Opowiadanie Pauli.La.La- prawdziwy majstersztyk!


    (Nie)zwykła historia zwykłego zdjęcia 

          100 najważniejszych zdjęć świata. Tadeusz Rolke, Lucy

    -Chodź. - złapałam Jane za rękę i pociągnęłam w stronę jednej z głównych ulic miasta.
    -Zwariowałaś, nigdzie nie idę. Miałaś być o północy w domu, a jest już grubo po piątej. - zaczęła swój wywód Jane.
    -Skoro już się spóźniłam, to wszystko jedno czy parę minut, godzinę czy siedem godzin. - stwierdziłam, a brunetka zatrzymała się i spojrzała na mnie.
    -Totalnie zgłupiałaś. Teraz twój ojciec całkowicie mnie znienawidzi. Szybko chodź. - jak zwykle musiała martwić się na zapas.
    -Skończ wreszcie gadać. - nie mogłam już dłużej słuchać jej poganiania mnie, więc postanowiłam ją uciszyć.
    -Ponownie złapałam ją za rękę i spróbowałam jeszcze raz ją zaciągnąć w stronę ulicy. Tym razem z powodzeniem, lecz na jej twarzy malowały się sprzeczne emocje. Pewnie dalej przejmowała się tym jak zareaguje mój ojciec, gdy wrócimy. Ja starałam się cieszyć chwilą spędzoną z najważniejszą dla mnie osobą. Dosłownie wbiegłyśmy na, o dziwo, pustą drogę. Zaczęłam się wygłupiać.

    Na początku niebieskooka tylko mi się przyglądała, ale po chwili dołączyła do mnie. Wyglądała cudownie. Lekki uśmiech, brązowe prawie czarne włosy do ramion. Te wspaniałe niebieskie oczy, czarna sukienka z różnymi kwiecistymi wzorami i buty na lekkim obcasie. Cała Jane... Moja Jane. Przypomniałam sobie o starym polaroidzie mojej mamy, który niegdyś do niej należał. Miałam go w torebce. Wyciągnęłam go i zrobiłam zdjęcie. Uchwyciłam idealny moment. Dziewczyna akurat robiła coś na wzór jaskółki. Po chwili z aparatu wysunęła się czarno-biała fotografia.
    -Jane! - zawołałam ją. Dziewczyna szybko znalazła się przy mnie.
    -Kiedy zrobiłaś mi to zdjęcie? - zapytała z nutą zdziwienia i zaciekawienia w głosie. Nie pozwoliła mi odpowiedzieć, bo wyrwała mi zdjęcie z ręki, a z czarnej, skórzanej torebki wyciągnęła jakiś stary długopis, o którym już dawno zapomniałam. Napisała coś z tyłu zdjęcia i mi je podała. „Będę cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci.”
    Był to cytat z jej ulubionej książki.
    Teraz gdy czytam ten cytat nabiera on jeszcze większego sensu. Będę tęsknić, Jane...

Paula.La.La

Komentarze

Popularne posty z tego bloga