Dynia mry, mry, czyli jesienne opowiadanka




Strasznie romantyczna historia
W tym roku Halloween przypadało w środę. Nie lubię środy, bo to
taki średniak, o niedzieli już zapomniałam, a do weekendu jeszcze daleko.
Pomyślałam, że źle to rokuje. I wtedy zadzwoniła Anka.
Anka to moja przyjaciółka, która, od kiedy pamiętam, lubiła
Halloween. I oczywiście musiała mnie do tego przekonać też w tym
roku. Zadzwoniła i powiedziała, żebym jak najszybciej przyjechała
do jej domu, bo jest sama w domu i się boi.
Tylko, że jej dom znajduję się na obrzeżach miasta, to było już
wystarczająco straszne. Powodem, dlaczego nie lubię Halloween to
też to, że jest strasznie, ale cóż nie mogłam zostawić jej
samej, więc pojechałam tam.
Otworzyła mi w masce klauna. Już na samym początku mnie do tego
zniechęcała, ale tow końcu przyjaciółka. Zrobiłyśmy popcorn i
jaki, więc włączyłyśmy klasyk, który lubimy obie- „Kevin sam
usiadłyśmy do filmu. Problemem był jego wybór. Nigdy nie wiemy
w domu”.
Po obejrzeniu paru minut filmu Anka stwierdziła, że musi do kogoś
zadzwonić. Po telefonie oznajmiła mi , że zaraz przyjedzie jej
chłopak i nawet kogoś ze sobą przyprowadzi. Po kwadransie
chłopakiem w szkole, no wiecie blond włosy, sześciopak i kapitan w
przyjechali-jej chłopak i Adam. Adam był najprzystojniejszym
a ja nie za bardzo. Uważałam go za zadufanego w sobie, myślącym
drużynie footballowej. Każda dziewczyna w szkole za nim przepadała,
tylko o sobie.
Później się przekonałam, że był najlepszym człowiekiem, którego znam.
Ale wszystko po kolei. Potem wraz z nami oglądali film.
Dom Anki to pałac-liczy 10 sypialni, 4 łazienki i jedną wielką
kuchnie. Jest potężny. Jak w każdym prawie domu jest piwnica i
strych, to i tutaj nie mogło ich zabraknąć.
Gdy tak radośnie trajkotaliśmy, usłyszeliśmy jakieś głosy. Tak
jakby ktoś był na górze i rozmawiał. Obie się wystraszyłyśmy,
ale no Anka poleciała od razu do Piotrka, a je do kogo miałam się
przytulić? Do Adama, który, jak wtedy myślałam, jest zarozumiały?
W życiu!-tak powtarzałam.
Po krótkiej rozmowie stwierdziliśmy, że może ktoś na ulicy
przechodził i nie ma się czym martwić. Po obejrzeniu pierwszej
części „Kevina samego w dom” włączyliśmy drugą część.
niezręcznie. No wyobraźcie sobie sytuacje, w której każdy siedzi
Anka zaczęła zasypiać na kolanach Piotra i zrobiło się
każdym razie sytuacja dziwna. Ale cóż! Nic nie mogłam zrobić.
na kanapie obok siebie i akurat para obok zaczyna się przytulać. W
Gdy Anka zasnęła to Piotr też, Adam zarzucił tematem o filmie. I tak
zaczęła się nasza rozmowa, taka prawdziwa rozmowa. Tematy
nie jest taki, jak myślałam. Jest cudowny. Patrzyliśmy na siebie i
przewijały się jeden za drugim. I wtedy uświadomiłam sobie, że
chciał mnie pocałować, ale niestety akurat teraz zagrzmiało, no i
rozmawialiśmy, gdy Adam zaczął przysuwać się w moją stronę i
reszta się obudziła, a my się speszyliśmy.
Anka i Tomek zaczęli rozmawiać razem z nami i doszli do wniosku, a
właściwie to Piotr powiedział, żebyśmy zaczęli opowiadać sobie
straszne historie. Moim zdaniem nie jest to fajne, gdy cały czas
trwa Halloween, ale oczywiście byłam sama. Wygrali! Pierwszy zaczął Piotrek. Jego historię są naprawdę przerażające i to mnie
opuścił moje ciało, bo wiedziałam, że jest ktoś blisko mnie,
zmartwiło, ale na szczęście Adam zaczął mnie przytulać i pocieszać, nakrył mnie i siebie kocykiem i wtedy cały strach
który obroni, kiedy będzie trzeba.
Piotrek i Ania mówili racze przerażające historię, a Adam tylko miłosne.
Gdy zaczął kończyć swoją historię zdaniem: „I tak pokochała
bardzo romantyczne. I to właśnie była moja strasznie romantyczna
się dwójka ludzi!”. I wtedy mnie pocałował! Niby straszne, ale
historia!
PoWikłana


Komentarze

Popularne posty z tego bloga