Tym razem opowiadania zainspirowane najważniejszymi światowymi fotografiami. Pierwsze z nich została wykonana w Nowym Jorku w 1932 i nosi tytuł "Lunch na budowie drapacza chmur". Życie zatrzymane w kadrze Adam, odkąd pamiętam, chciał zostać budowniczym jak jego tata. Wymarzył sobie, że tato pomoże mu w dążeniu do tego celu. Na początku ojciec nie przykładał do tego zbytniej wagi, pomyślał, że może to jest tylko przelotna myśl syna, dlatego pozwalał oglądać budowę wieżowca z ulicy. Raz w miesiącu wchodził tam wraz z synem i oglądali dwa piętra, bo tylko tyle za każdym razem zdołali obejrzeć przed przyjściem pracowników i szefa budowy. Dzięki takim przechadzkom zdobywali coraz to lepsze kontakty. Nieustannie od dziesiątego roku życia Adama chodzili razem. Dwa lata później ojciec zdobył się na odwagę, aby powiedzieć chłopcu prawdę o pracy budowniczego. Uznał, że to dobra pora, aby Adam miał świadomość, co jeszcze się dzieje na budowach oprócz wiercenia dziur c...